niedziela, 1 listopada 2020

Bram Stoker - Dracula

 



   123 lata po pierwszym opublikowaniu "Draculi" - Hrabia Wampir wciąż jest najbardziej znanym diabolicznym stworzeniem na tym świecie. Wdarł się do popkultury i przeraża swą bladością, chytrością oraz pożądliwością kolejne pokolenia. Aby zrozumieć genezę utworu trzeba poczuć ducha i klimat ówczesnych czasów oraz mieć jakieś literaturoznawcze obycie w gatunku, a także znać troszkę historii średniowiecznej i mitologii słowiańskiej. Dzisiaj mamy to omówione w posłowiu samego utworu, lecz uważam, że nie zawadzi miłośnikom zbadać życiorys krwiożerczego hrabiego. 
   Utwór ten jak na tamte lata (1897) napisany został dosyć specyficznie, bo w formie pamiętnikowej / listowej, co tytułuje utwór, jako powieść epistolarną. Inspiracją do takiego prowadzenia historii były "Cierpienia Młodego Wertera" Goethego, których romantyczne piętno możemy odczuć w "Draculi". Stoker poza Werterowskim romantyzmem potrafi zbudować napięcie odpowiednie dla klimatu swojej opowieści. Niezależnie czy lubimy taką formę pisarstwa śledzimy relacje Johnathana Harkera przybyłego na wezwanie Draculi i w nich zagłębiamy się w gotyckie i pełne szkarłatu tło całej opowieści. Ponadto istotne szczegóły wampirzych zachowań przyprawiają o lekkie ciarki, a nawet poczucie niesamowitości, lecz są to bardzo krótkie ustępy. Trzeba przygotować się na dość archaiczny język i odnoszenie się do zapomnianych morałów, które dwudziestopierwszowieczny czytelnik zapewne skwituje śmiechem, ale określa to atmosferę czasów, w których się znajduję czytelnik, choć przywodzi na myśl jakby inny świat. A jest to świat zalewie sprzed dwóch wieków - mroczne słowiańskie Karpaty i klasyczny angielski Londyn. 
   "Dracula" jest podstawą historii o krwiożerczych nieumarłych bestiach, których istnienie Stoker przedstawił, jako przepełnione zgrozą, cierpieniem, krwawymi orgiami, samotnością, ale i nieludzkimi praktykami. Ówcześni krytycy uznali powieść za "obrzydliwą", ale obecny czytelnik chyba potrzebuje czegoś więcej, by uznać coś za "obrzydliwe". Niemniej każdy uzna "Draculę" za klasykę gatunku. Obrzydliwość tego dzieła ma zamykać się w wysysaniu krwi, odcinaniu głowy i przebijaniu osinowym kołkiem serca potencjalnego wampira lub jego ofiary przemienionej w wampira oraz erotyczna strona wampirzego uwodzenia, co było uważane za gorszące w tamtych czasach. Chociaż ten erotyczny aspekt był tam i tak bardzo subtelnie, jak nie znikomo ukazany. Dzisiaj niewiele z tego jest dla nas gorszącego, natomiast sceny pełne gotyku, groteski i szekspirowskich uniesień wzbudzają pewien niepokój. Stajemy się świadkami tajemnic osobliwego hrabiego, który staje się dla nas przerażający, gdy dowiemy się, iż posiada nieludzko wykształcone kły, jest blady jak płótno, pomarszczony jakby miał kilkaset lat, ale zaraz jest młody i przystojny, uwodzi młode kobiety siłą umysłu, chodzi po ścianach ze zwinnością jaszczurki i przyczepnością pająka, a do tego śpi w trumnie! 
   O "Draculi" jako utworze literackim oraz z jego genezą odwołującą się do wampirów istniejących w mitach, legendach i historii można napisać długą rozprawkę, ale o co właściwie chodzi w tej powieści? Napisanie jej w takiej formie nie jest łatwe, a żeby jeszcze każda postać miała swój styl i charakter, też trzeba poświęcić sporo uwagi. Dlatego każda relacja kolejnych bohaterów jest obiektywna, acz nie pozbawiona ładunków emocjonalnych i psychologicznych. Jak już pisałem główny przebieg relacjonuje Johnathan Harker. Prawnik zaproszony przez tytułowego hrabiego, opisuję dużą część żywota i znajomości z Draculą. Spotkanie obu panów odbywa się w sprawie londyńskiej posiadłości, której właścicielem ma być hrabia. Harker ma mu doradzić wszelkie działania związane z przejęciem posiadłości. Mamy więc niewinne spotkanie doradcze. Jako że hrabia majętny i posiadający ogromny zamek, zaprasza prawnika do siebie - normalna rzecz. Niestety zapiski Harkera robią się coraz dłuższe, a dziwnie wydłużony pobyt u hrabiego skutkuje odkryciem jego dziwacznej natury. Prawnik odczuwa dyskomfort podczas kolejnych miesięcy, siłą wymuszonych w gościnie u dziwnego gospodarza. W końcu odkrywa jego naturę, kłamliwe usposobienie i potworną aurę, jaką naokoło rozsiewa. Prawnik u schyłku życia ucieka z zamku jedynie dzięki nieobecności gospodarza. Relacje Harkera to najciekawsza i najbardziej wciągająca część powieści. Mimo długiej i trudnej treści wydaje się najwyrazistsza, a kolejne dni prawnika i hrabiego są coraz groźniejsze. 
   Później mamy bardziej męczącą część powieści, która sprowadza się do obyczaju i wspomnianej szekspirowsko-werterowskiej natury. Poznajemy kolejnych relacjonujących. Dr. Sewarda - właściciela domu dla obłąkanych, w którym jeden z pacjentów okazuje się wyznawcą prawdziwej formy hrabiego. Następni relacjonujący to Mina Murray (później Harker) - wybranka Johnathana - prawnika goszczącego u hrabiego oraz Lucy Westenra - przyjaciółka Miny. Początkowo dwie panie rozprawiają o swych uczuciach i relacjach z adoratorami, lecz z czasem jedna z nich zaczyna się dziwnie zachowywać i podupada na zdrowiu. Bledsza skóra kobiety i nietypowe objawy chorób każą wezwać kolejną postać - sławnego Van Hellsinga. Hellsing rozpoznaje obecność wampira i zatwierdza leczenie ofiary pod kątem takiej obecności - czosnek na szyi, krucyfiks i woda święcona w pokoju. Niestety obecność istoty piekielnej nie da się utrzymać w tajemnicy przed niedowiarkami. Śmierć kobiety i jej przeistoczenie udowadnia niedowierzającym młodzieńcom i Dr. Sewardowi istnienie zjawisk przeczących nauce. Po powrocie prawnika wszystko staje się jasne, gdy Van Hellsing odczytuje jego zapiski. Rozpoczyna się walka z siłami zła. By zgładzić wampira zespół złączonych ze sobą losem postaci, śledzi hrabiego do samego jego zamku. Tam dochodzi do finału, który może nas rozczarować, gdyż liczymy na jakiś spektakularny koniec. Niestety mroczna i dekadencka otoczka utworu daje nam śmierć jednego z bohaterów... ale czy aby na pewno? Tego nie jesteśmy w stanie stwierdzić po tzw "Przypisku" od Johnathana Harkera. 
   Posłowie Macieja Płazy przybliża nam ważną genezę utworu oraz jego inspiraria. To posłowie pochłaniamy na raz, o ile ktoś czyta dosłownie do końca i zapewne miłośnicy gatunku i literaturoznawcy znajdą tam dużo smaczków i ciekawostek do badań. W swoim odczuciu o powieści mogę dodać, że nie jest to tylko powieść grozy. To także powieść o miłości, poświęceniu, lojalności, cierpieniu, szaleństwu i samotności. To wszystko sprawia, że "Dracula" to nie pusty utwór pozbawiony charakteru, ale też nie jest pełen frazesów utwór pozbawiony atmosfery. 

Gatunek: Horror
Rok: 1897 / 2018
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vesper

2 komentarze:

  1. Powieść z motywem erotycznym był łamaniem tabu tamtego okresu głównie miłości homoseksualnej. Stoker był gejem, kulawy, rudy i niezbyt dobrym pisarzem. Zakochany w swoim mistrzu Henrym Irvingu dyrektorze Teatru Liceum ochcił swojego Dracule charakterem swego mentora a powiesc jest odbiciem jego pragnień i niespełnionych marzeń. Stoker miał wielki umysł id najmłodszych lat siedział w spirytyźmie i należal do bractwa Hermetycznego( do tego co Crowley), ale jak dla mnie nie został on zrozumiany i nigdy nie mógł się wybić czego zawsze zazdrościł poprzednikom i swojemu przyjacielowi Wildowi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo interesująca ciekawostka :) Niestety nie dane mi było do niej dotrzeć, ale przy jakiejś okazji będę badał temat. Zapamiętam sobie i dzięki za spostrzeżenie.

      P.S. Wybacz, że dopiero teraz odczytałem, ale było na głowie zbyt dużo i dni się zlały.
      Najlepszości!

      Usuń