piątek, 17 maja 2019

PRAWDZIWE OBLICZE BAŚNI DISNEYA: #5 Liz Braswell - Świat obok Świata... Mroczna Baśń (A Twisted Tale)



   Po przeczytaniu "Dawno temu we Śnie" liczyłem, że historia małej syrenki, w mrocznej baśni, będzie równie mroczna, lub bardziej niż historia Aurory. Niestety klimat jest lżejszy i ciężko wyczuć grozę panującą w tym tytule. Biorąc pod uwagę zamysł, jaki był koncepcją do serii A Twisted Tale, jestem lekko rozczarowany. Piszę tylko "lekko", bo sama historia jest wspaniała. Pomimo oczekiwania mordu czy jakichś przerażających stworów, całokształt był rewelacyjny. Powieść znów przystępnie napisana, łatwym językiem, lecz pojawiają się trudne słówka. 

*UWAGA LEKKI SPOILER*

   Tym razem autorka zadaje nam pytanie: co gdyby to Urszula pokonała Ariel?
Wyjaśniając: tak zwana Vanessa wyszła za Eryka i zamieniła Trytona w polipa. Mija 5 lat. Ariel uważa, że Ariel nie żyje. W głębinach siostry Ariel, za karę, że to przez nią ich ojciec nie żyje, mianują ją królową i każą przejąć wszystkie obowiązki Trytona. Wtem mewy dostrzegają kolekcję polipów Urszuli, znanej w królestwie jako Vanessa. Wśród polipów zostaje rozpoznany Tryton. Wieści docierają do Arielki. Ta pełna nadziei powraca na ląd, aby odzyskać ojca, a przy okazji może ukochanego, o którym rozmyślała przez tyle lat. 
   Co nigdy nie rozczarowuje w tej serii i nie rozczarowało w omawianej lekturze? To rozbudowani bohaterowie i ich charakter. Ariel jest już dojrzalsza. Została królową, a więc ma dużo doświadczenia w dokonywaniu wyborów i wyciąganiu wniosków. Skoro Urszula wygrała z naszą królewską bohaterką, Ariel pozbawiona jest głosu, zatem przemawia w języku migowym. Eryk będąc cały czas pod urokiem wiedźmy, jest otumaniony i uległy. Poznajemy go jako artystę - kompozytora. Okazuje się, że książę pamięta, co zaszło między nim, Ariel i Vanessą - Urszulą, co przedstawia w jednej ze swoich oper. Urszula natomiast wiele się nie zmieniła. Zmieniła za to księstwo Eryka w wojenne imperium, toczące walki, z żadnych powodów, z innymi królestwami. Podczas gdy szalony książę siedzi z głową w nutach, to ona wszystkim kieruje. 
    Opowieść wprowadza nazwy własne, co akurat w przypadku takiej lektury jest niezbędne. W animacji nie było powiedziane jak nazwa się królestwo Eryka, czy królestwo podmorskie, którym władał Tryton. Dziś wiemy z lektury, że jest to Atlatyka i jest to zapewne łatwe i sprytne nawiązanie do historii o Atlantydzie - zatopionym, starożytnym królestwie. Zabieg idealny tematycznie, bo czemu by go nie użyć? Tak naprawdę książka zawiera kilka nawiązań historyczno-kulturowych, co dodaje smaku całej opowieści. Tak np. mowa jest o Hiperborejczykach - ludzie zamieszkującym Hiperboreę - krainę z mitologii greckiej, która miała być rajem na ziemi. Najciekawszym nawiązaniem, moim zdaniem, którego się nie spodziewałem, było nawiązanie do mitologii Cthulhu. Jest ustęp, w którym Urszula dopuszcza się opus dei swojego terroru, chcąc wezwać tzw Starszych Bogów - jakieś niepojęte siły. Aby przyzwać Bogów, wypowiada inkantację łudząco przypominającą jezyk przedwiecznych z uniwersum Lovecrafta. 
   Mamy do czynienia z dojrzalszą wersją "Małej Syrenki" i chociaż z początku zastanawiamy się, gdzie zmierza ta historia, to w końcu, nadchodzi zwrot akcji, który staje się dla nas oczywisty i pewne sytuacje stają się do przewidzenia. Zjawisko przewidywalności tutaj nie niszczy nam zabawy, bo czujemy się, jakbyśmy wpadli na coś wraz z bohaterami. Czy Ariel pokona Urszulę? Czy uratuje ojca? Czy wciąż kocha Eryka i czy w końcu z nim będzie? Oraz do czego może posłużyć sztuka operowa? Tego wszystkiego dowiecie się, odpowiadając sobie na jedno pytanie - co gdyby to Urszula pokonała Ariel? 

Gatunek: Fantasy, Baśń
Rok: 2019
Wydawnictwo: Egmont

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz