poniedziałek, 18 maja 2020

Beatriz Oses - Detektyw Erik Vogler i Zbrodnie Białego Króla



   Seria z Detektywem Erikiem Voglerem to od 2019 roku nowa gratka dla fanów kultowych młodzieżówek. Ta seria przypadnie do gustu szczególnie fanom "Serii Niefortunnych Zdarzeń" Lemony'ego Snicketa. Co prawda obie serie bardzo się od siebie różnią, jednak łączy je rozwiązywanie zagadek przez głównego bohatera i pewna mroczna otoczka, zrzucająca na historię niepokojące elementy grozy. Ponadto główny bohater mimo swej pedantyczności, zdobywa naszą sympatię dzięki swej inteligencji. 
    W pierwszej części poznajemy Erika, jego rodzinkę i sąsiadów. A także ofiary tajemniczej zbrodni "szachowej". Do tych ofiar, Erik sam musi dotrzeć, a jedynymi wskazówkami są dla niego szachy, muzyka i wiersz. Erik zapewne skrywa także tajemnicę, o której sam nie wie, gdyż ukazują mu się duchy. Za tym musi stać umiejętność, lecz o tym pewnie za wcześnie, by autorka nam zdradzała szczegóły. 
    Beatriz Oses stworzyła bohatera, którego przygody czyta nam się bardzo szybko. Jest to rozrywka wciągająca nas od samego początku. Cały czas coś się dzieje. Pojawiają się kolejne elementy układanki, których połączeń wciąż nie widać, aż w końcu zaskoczeniem okazuje się przysłowiowa latarnia, pod którą najciemniej. Seria Erika Voglera na młodego czytelnika może mieć ten pozytywny wpływ, że spodoba mu się czytanie i zasugeruje słuszne używanie technologii, wtedy kiedy to najpotrzebniejsze. Bardzo spodobał mi się zabieg wplatający do fabuły elementy kulturowe. To znaczy pojawiające się prawdziwe tytuły książek i wierszy, prawdziwi autorzy oraz tytuły muzyczne. Zachęci to ciekawskich czytelników do poszukiwań tych tzw. smaczków. Takie nawiązania nazywamy eastereggami (bardziej definicja pochodzi ze świata gier, ale możemy śmiało używać już tego stwierdzenia w innych mediach kulturowych) lub tak jak w tej części mamy do czynienia z architekstualnością i jeśli seria w takowe będzie zaopatrzona, myślę, że młody czytelnik sam mógłby się poczuć detektywem. 
    Czytając "Zbrodnie Białego Króla" miałem wrażenie, jakbym oglądał jeden krótki odcinek jakiegoś serialu, dlatego przypuszczam, że autorka da nam poznać Erika Voglera dogłębniej i że będziemy go poznawać w serii dłuższej, niż moglibyśmy się spodziewać. Lekturę wchłania się prawie na raz, ale z chęcią będziemy sięgać po kolejne części. Ciągłe napięcie, mrok, zagadki - czy to nie wystarczająco intrygujące. Dodam, że postaci wydają się dla siebie samych dziwne, co jest jeszcze ciekawsze. Zachwiane relacje wnuczka i babci oraz przerażający sąsiedzi. Zdarzenia w tym otoczeniu nie mogą być nudne i nie są, a jak jeszcze do tego dołączy morderstwo trzech dzieciaków, to musimy poznać tę historię. 
    Szach mat! I książka będzie przeczytana, lecz bez obaw, bo dla czytelnika, któremu spodobały się metody Erika Voglera, będzie dostępna druga część jego przygód. Jeśli już zdecydujecie się na podążanie wraz z Erikiem za wskazówkami, pamiętajcie, że nie będą one jasne i przyprawią o gęsią skórkę!

Gatunek: Literatura Młodzieżowa / Kryminał z elementami grozy
Rok: 2019
Wydawnictwo: Akapit Press

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz