O tomikach poezji wiele pisać nie trzeba poza zachętą do czytania tej formy literackiej, gdyż niesamowicie odpręża i odzwierciedla wszelkie emocje, z którymi czytelnik może się utożsamić. Są natomiast poezje wysokolotne, których interpretacje są trudne, za to emocje towarzyszące wersom - nie ogarnione. Taką poezję pisała Ś. P. Wisława Szymborska. Od zawsze znakomita poetka, do której wracamy bardzo często. Jej debiut, o którym właśnie piszę, jest być może obcy dla tych, którzy nie mieli do czynienia z wojną, ale wrażliwość, jaką poetka oplotła swe wojenne wspomnienia, dotknie każdego ckliwca.
Ten krótki tomik, zawierający wiersze z okresu 1944 - 1948, zaczynamy od wstępu Joanny Szczęsnej. We wstępie poznajemy historię powstawania debiutu, który nigdy się nie ukazał. Paradoksalnie trzymając go w ręce, miejmy świadomość iż wydano go po śmierci poetki. Wstęp prezentuje nam także krótkie szczegóły małżeństwa Szymborskiej i przepiękny gest męża. Małżonek przepisuje pierwociny Wisławy, po to, aby debiut był kompletny i gotowy do wydania. Wreszcie przeredagowany maszynopis trafia do rąk poetki na jej urodziny, jako prezent od męża. Taki prezent to gest możliwy tylko w związkach czysto poetyckich.
A wiersze te to piękne migawki wojenne upstrzone, jak już napisałem wrażliwym tonem. Czytając je, masz niesamowite doświadczenie pływania w kolejnych linijkach, spośród których jedna przeplata się z drugą. Wchodzisz pomiędzy delikatne słowa, cały wiersz wizualizuje Ci się niczym wizja po upojeniu słowami między którymi przechodzisz. To aż niesamowite, jak dziwne wizje wiersze te w nas rodzą. Tym samym najlepsze kawałki (moim zdaniem): "*** Świat umieliśmy kiedyś...", "Pocałunek nieznanego żołnierza", "Erotyk żartobliwy", "Ballada dzisiaj", "Niedziela w szkole" i tytułowa "Czarna piosenka" komponują się tak, jakbyśmy byli świadkami scenerii dziejących się w wymienionych wierszach.
Ta "książka widmo" to ważny artefakt w zbiorach każdego miłośnika poezji, który cenił sobie wrażliwość poetki. Po tylu latach możemy usłyszeć takty "Czarnej Piosenki".
Gatunek: Poezja
Wydawnictwo: Wydawnictwo Znak
Rok: 1944 - 1948 / 2014
Książka ma naprawdę śliczną okładkę, chociaż niestety to gatunek nie dla mnie na dłuższą metę ;) Raz na jakiś czas z chęcią przeczytam jakiś wiersz (od tej autorki najbardziej cenię "Kot w pustym mieszkaniu"), ale to wszystko ;)
OdpowiedzUsuńRównież mój ulubiony i myślę, że nie tylko ;)
UsuńTen pierwszy wers - nie ma sobie równych!