środa, 12 czerwca 2019

Howard Phillip Lovecraft - Zew Cthulhu



   Nie trzeba chyba ponownie wysławiać wydawnictwa Vesper za powołanie do życia zbioru najważniejszych opowiadań Lovecrafta. Jest to oczywiste i kochamy to wydawnictwo za pieszczenie naszych nerdowskich pasji. Trzeba za to wiele dobrego powiedzieć o tym wydaniu. Półka z tym wydaniem nigdy już nie będzie taka sama. Splugawiona najwybitniejszą grozą fantasy powinna kusić każdego. Kult Cthulhu wyznawany przez fanów gatunku bez tego zbioru jest niczym katolik bez swego Pisma Świętego. 
   "Zew Cthulhu" to prawdziwy pakiet startowy wprowadzający do mitologii Lovecrafta i całej jego twórczości. W wielu rozmowach, przekazach i odpowiedziach na zapytanie "od czego zacząć?" potwierdza się, że znajomość Lovecrafta zaczyna się od "Zew Cthulhu". O tym też mówi posłowie Mateusza Kopacza zawarte w wydaniu wydawnictwa Vesper. W tym posłowiu zapisana jest też mini instrukcja jak czytać Lovecrafta, a właściwie, po co sięgnąć dalej. Owo posłowie mówi też, na co uważać i jak rozumieć autora. Prawdy o Lovecrafcie już się nie dowiemy i wszelkie interpretacje zawsze będą przychylne sobie. Tak się dzieje, gdy mówi się o znawcach. Posłowie ostrzega przed pseudo znawcami, jednak uważam, że każdy powinien poznać Lovecrafta na swój sposób, sięgając po wszystko, co możliwe i dopiero po zapoznaniu się z tym wywnioskować i połączyć to, co się da w jedno.
    Prawdziwego Lovecrafta spotkamy już jedynie w jego dziełach. Nie będę natomiast zaprzeczał temu, że najlepiej poznamy go z jego listów. Wracając do zbioru "Zew Cthulhu", jako początku przygody z Lovcraftowością trzeba nadmienić, że autor posługuje się specyficznym językiem. Mocno archaicznym i wystosowanym. Wydaję mi się, że nie każdemu taki język podejdzie. Ma on swój urok i nadaje dziełom tajemniczości i oddaje koncepcyjnie atmosferę epok zawartych w opowiadaniach. Przygotujcie się więc nowi adepci Kultu Cthulhu na staroświecki naukowy język. 
    Pięć najważniejszych opowiadań H.P. Lovecrafta wprowadza do kanonu mitologii Cthulhu i tyle można o tym zbiorze powiedzieć. Gdyby streścić każde z opowiadań czytelnik straciłby świeżą reakcję i zrodziłoby to uprzedzenia dla wyobraźni. Z własnego doświadczenia, niczym Lovecraftowski naukowiec wertujący stare księgi, z tego zbioru mogę najbardziej polecić tytułowy "Zew Cthulhu". Opowiadanie to jako najpierwsze w zestawie zakrzewia nam jakiś klimat naukowej przygody ze starożytnościami sprzed eonów. Odkrywamy zatajoną gigantomachię sprzed czasów zanim człowiek kroczył po ziemi. Kolejne strony zapierają dech w piersiach, gdy zestawimy fikcję Lovecrafta, z tym co prezentują nam programy typu "Starożytni Kosmici". Najbardziej wpływającym na wyobraźnię, moim zdaniem, jest opowiadanie "Zgroza w Dunwich". Czytając ten tytuł, wyobraźnia prowadzi nas na swe granicę, aby zwizualizować plugastwa i sodomię opisywaną lub sugerowaną w tekście. Jeśli szukacie dreszczowej historyjki do ogniska, "Zgroza..." nadaje się do tego idealnie. Natomiast najbardziej zastanawiającym tekstem jest "Kolor z Innego Wszechświata". To prawdziwie zagadkowy tekst fantastyczno naukowy o "zjawiskach" nie z tej ziemi, nie z tej galaktyki, kto wie z jakich okolic kosmosu. Wyobrażenia są niepewne, a ich opisy nienazwane, zatem tajemnica zostaje z nami do ostatniego słowa. 
    We wspomnianym posłowiu, swoją drogą zwięźle napisanym, dla mniej bystrych takie mikrostreszczenia - naprowadzenia na niezrozumiałe kwestie, są wyjaśnione. Wielu czytelników długo zabiera się za zapoznanie z prozą Lovecrafta. Dziś bardzo łatwy dostęp do każdego poziomu jego twórczości daje nam Vesper. Udekorował ten tort wisieńką "Zewu Cthulhu" upiększonej ilustracjami Krzysztofa Wrońskiego. Ta księga rozpocznie twą przygodę z grozą fantasty naukowego, dającego podwaliny wielu dzisiejszych twórców science fiction. Od tego zbioru zaczęła się nie tylko legenda Lovecrafta!

Gatunek: Horror, Fantasy, Weird Fiction
Rok: 2019 / 1928
Wydawnictwo: Vesper

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz