piątek, 2 kwietnia 2021

H. P. Lovecraft - Koty Ultharu

 



   Czytanie Lovecrafta dla jednych to ciężko wchodząca lektura pełna archaizmów i dziwnego stylu pisania, a dla innych przyjemność pełna tajemniczych opisów innych światów. Ja zdecydowanie należę do tej drugiej grupy, a najnowszy zbiór opowiadań nakładu Wydawnictwa Vesper ukoił me cierpienie związane z kryzysem czytelniczym. W owym świeżutkim zbiorze dziesięciu krótkich opowiadań spotykamy się z mniej znanym, ale równie weirdowym gatunkiem, jakim charakteryzował się Lovecraft, czyli fantastyką oniryczną. 
   Uniwersum Lovecrafta określały w znacznym stopniu opowiadania z tzw. Krainy Snów. A nazwa ta nie jest przypadkowa, gdyż opowiadania z tej serii opierają się na zapiskach marzeń sennych. Czy to sny autora? Czy tylko jego ekskluzywna wyobraźnia? Pozostanie to dla nas zagadką, chyba że odszukamy przyznanie się do tego w jakiś listach. Takimi opowiadaniami z Krainy Snów zapełniono właśnie zbiór "Koty Ultharu" i sądzę, że jest to jeden z najlżejszych zbiorów, który świetnie się czyta i jak mówi zasada dla świeżych czytelników - "zacznij od 'Zew Cthulhu'" - tak zaprzeczę tej zasadzie i zachęcę niepewnych do chwycenia za "Koty Ultharu". 
    Przede wszystkim można uznać, że jest to zbiór dla kolekcjonerów, jeśli weźmiemy pod uwagę starszych czytelników Loecrafta, gdyż w "Kotach Ultharu" mamy zdublowane opowiadania ze zbioru "Przyszła na Sarnath Zagłada - Opowieści Niesamowite i Fantastyczne" z 2016 roku. We wspomnianym zbiorze również mieliśmy do czynienia z opowieściami z Krainy Snów. Na tej kanwie do tamtego zbioru dołączono nawet graficzny dodatek w postaci mapy Krainy Snów wykonany przez Krzysztofa Wrońskiego - ilustratora każdego zbioru Lovecrafta z Wydawnictwa Vesper. Ilustracje te w niesamowity sposób dodają klimatu równie niesamowitym opowiadaniom autora. Również "Koty Ultharu" są ozdobione grafikami Wrońskiego, przypominającymi prastare ryciny. Natomiast wracając do motywu snu w opowiadaniach Lovecrafta, mimo istnienia już zbioru o tym motywie, "Koty Ultharu" nie są pozbawione swej spójności. Oparta ona jest na miejscach i bohaterach powtarzających się w opowiadaniach. Między innymi Randolph Carter, miasto Celephias, Kadath, lub Inni Bogowie - łączą w jedno oniryczną atmosferę opowieści. Do tego tytułowe koty Ultharu, pojawiają się w kilku opowiadaniach. Wyjątkiem w tym zbiorze wciąż pozostaje tytuł, który oznacza, iż przeczytamy tu także krótkie opowiadanie o tym samym tytule - Koty Ultharu. To opowiadanie ponoć do tej pory nie miało oficjalnego tłumaczenia. 
    Osobiście mam dużą słabość do sennych opowiadań Lovecrafta, ponieważ to od nich zacząłem czytać tego autora. Stąd też zachęta do spojrzenia na ten rodzaj opowiadań. Czytając "Biały Statek", "Celephias" lub "Ku Nieznanemu Katadth, Śniąca się Wędrówka", można mieć wrażenie, jakby było się w tym śnie, albo po prostu jakby się samemu śniło. Te opowiadania są tak wyraźne i malownicze, że mam wrażenie, że Lovecraft praktykował Świadome Śnienie i to wszystko sam dosłownie wyśnił. Wyśnił, a może siedziało to w nim, co rozważa Mikołaj Kołyszko w posłowiu, w którym jak zawsze na wykładach zaskakuje swą wiedzą i odniesieniami do mitologii świata rzeczywistego. Posłowie, choć omawia każdy element, każdego opowiadania jest dosyć krótkie, a uwierzmy, że mogło być o wiele dłuższe. Życzę więc wam udanej lektury i Lovecraftiańskich snów, jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać tego autora od fantastycznej strony jego twórczości. 

Gatunek: Fantasy / Weird Fiction
Rok: 2021
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vesper

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz