poniedziałek, 22 czerwca 2020

Beatriz Oses - Detektyw Erik Vogler i Klątwa Zamku Misty Abbey


   
   O serii przygód Erika Voglera napisałem chyba już tyle dobrego, ile się dało. Mam nadzieję, że póki co - bo jestem świadom, że trzecia część "Detektywa Erika Voglera" to nie koniec. Nie po ostatnim akapicie, jaki czytamy w kolejnym odcinku. Tę serię nazywam serialem literackim, gdyż jak już napisałem w opinii o "Zbrodniach Białego Króla" czytanie książki Beatriz Oses to jak oglądanie kolejnego odcinka serialu. W tym serialu nawet chronologia się zgadza. Stwierdzałem pewne schematy, które być może miały się powtarzać w każdej części i autorka nie poszła na tę łatwiznę. Tym razem zmieniła nieco drugie role, ale nie zostawiła kluczowych bohaterów u lamusa. Klimat wciąż zagadkowy i mroczny oraz pojawiają się nowe postaci, a także nowe miejsce i okoliczność, która być może będzie towarzyszyć bohaterom, a już na pewno samemu Voglerowi. 
   Trzecia część przenosi nas do Irlandii, gdzie ma się odbyć pogrzeb i odczytanie testamentu Leonarda Voglera - wuja Erika. W tej sprawie do dalekiego kraju na północy Europy wydelegowano Erika. Samego? Nie! Tym razem bez babci i bez ojca, ponieważ jego opiekunowie, biedni leżą w szpitalu po niefortunnym wypadku na nartach. Śmierć członka rodziny porusza wszystkich, ale to tylko Erik jest w mocy reprezentować rodzinę Voglerów. Czym byłaby ta książka bez towarzystwa Alberta Zimmera? To właśnie on na prośbę Berty Vogler jest gotów na bezinteresowne towarzystwo Erikowi w wyprawie do Irlandii. Już w poprzedniej części zauważyliśmy to, co tym razem widać wyraźnie - Albert jest geniuszem! Erik Vogler to sympatyczny chłopak i inteligencji mu nie ujmuje... nawet nie muszę, bo robi to sam Albert. Zimmer jest inteligentniejszy od Voglera. Bardziej opanowany, dochodzi do istotnych poszlak w każdym śledztwie obu dzieciaków.
   Także tym razem antybohater jest pod samym nosem, lecz nie trafia na niego nawet specjalny agent wynajęty do rozwikłania tajemnicy śmierci Leonarda Voglera. Z początku tak naprawdę nie wiemy kto, jest kim. Wszyscy przybyli na pogrzeb podają się albo za rodzinę, albo za wspólników i współpracowników. Wraca również tajemnicza umiejętność Erika - widzi duchy! A mowa tym razem o duchu z zamku Misty Abbey. Ten duch staje się dowodem na to, że wszystko zostaje w rodzinie, a pewne rzeczy ma się w genach. 
   Kolejny epizod z życia Erika Voglera wprowadza nas do spraw, które w rodzinie Voglerów będą mieć wpływ na pewne zmiany. Detektywistyczna dusza Voglera z przyjemnością ustępuję detektywistycznej duszy Zimmera, chociaż stale z wielką uwagą na postać dziwnego jegomościa łażącego za nim stale. Ten drugi chyba bardziej zasługuje na swoją glorię w serii. Najpierw dowiedzmy się jednak co stanie się z Voglerami i zamkiem Misty Abbey.

Gatunek: Literatura Młodzieżowa / Kryminał z elementami grozy
Rok: 2020
Wydawnictwo: Akapit Press



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz