niedziela, 23 lutego 2020

Arystoteles - Etyka Nikomachejska, Etyka Wielka, Etyka Eudemejska, O Cnotach i Wadach

   Kolejny miesiąc mi zajęło przerabianie najważniejszych etycznych pism Arystotelesa. Ze względu na absorbujące lektury, jakimi są filozofie postanowiłem omówić za jakiś czas jeszcze jedną i odpocząć sobie od etyki. Tymczasem wracamy do tematu, jaki podjąłem na rzecz pewnego projektu, o którym gdzie indziej.



   Jedne z podstawowych dzieł rozważających etyczne zagadnienia. Początki poglądów moralnych. Arystoteles to chyba jeden z pierwszych autorów, który tak rozlegle opisuje ludzkie postawy moralne. Jeśli ktoś chce rozróżnić cechy charakteru od naturalnych skłonności bądź sztywno unormowanych konstruktów społecznych, warto sięgnąć po "Etykę Nikomachejską" i resztę pism etycznych. Niemniej błyskotliwa charakterystyka ludzkich cnót, skłania do przyglądnięcia się nam, by zrozumieć istotę cnotliwości. A przy okazji spis wszystkich cnót pomaga nam zauważyć, jakie cnoty na przestrzeni wieków zanikły, kształtując nas, jako niecnotliwych. Między starożytnością a czasami współczesnymi XXI wieku, wiele się pozmieniało także w etycznych sprawach, ale pewne stereotypy i schematy przytaczane przez Arystotelesa trwają po dziś dzień, co jest przerażające. Starożytność mogła być według niektórych zacofana i mieć zawężony punkt widzenia, ale dla sporej części myślicieli i naukowców Arystoteles będzie stale podstawą i wielu będzie się do niego odnosić. To wcale nie jest złe, aczkolwiek absurdalność niektórych założeń często równa się płytkom kuchennym. Osąd o mniej wartościowych kobietach względem mężczyzn lub, że tylko głupiec chciałby pozostać dzieckiem, a tym bardziej że dzieci nie są szczęśliwe, gdyż są nieświadome, uchodzi według mnie za paskudny andron, szpecący powagę dzieł pisanych przez Arystotelesa. Takie uwagi są niepotrzebne i nie wiem, co mają wnosić do tematów omawianych w dziełach. 
   Chociaż w kilku przypadkach Arystoteles podważa tezy swego mentora - Platona, to w kilku też jego tezy, jak to w wielu filozoficznych dziełach, są przypisy do Platona. Niemniej Arystoteles posiadał odmienny system. W  jego założeniach moralność doskonała opiera się na wypośrodkowaniu naszych zachowań względem zalet i wad. Słusznym wydaje się by umiar pomiędzy dobrem i złem, których da się posiadać za dużo, może być moralną doskonałością. Zastosowanie równowagi w naszych etycznych działaniach jest chyba najbardziej przystępny człowiekowi, a zatem i sprawiedliwy. Choć definicja sprawiedliwości u Arystotelesa nie jest do końca zrozumiała. W etykach Arystotelesa czuć zalążki kategorycznego imperatywu. Umiar umiarem, ale wartościowanie każdego jedną miarą, bez względu na pobudki i inne czynniki, wpływające na decyzje, czasem wbrew naszej woli i stwierdzanie, że coś jest czymś dlatego i kropka, to jakby generalizowanie. 
   Przykrym jest za to, że większość z nas według Arystotelesa jest złymi ludźmi. Analizując przykłady ludzkich zachowań, w oparciu o założenia Arystotelesa, wyszło mi, że jestem złym człowiekiem. Jest to przygnębiające, lecz nie ma co brać tego za pewnik, ponieważ nie wszyscy są tej samej miary. Obszerna charakterystyka przyjaźni także chce dać do zrozumienia przykrą rzecz, że nie ma prawdziwej przyjaźni, dla samego towarzystwa i dla bycia dla drugiej osoby lub by ta chciała być dla nas. Otóż według Arystotelesa przyjaźń opiera się na korzyściach. A właściwie jeden z rodzajów przyjaźni. Kiedy tych korzyści już nie ma, przyjaźń przestaje istnieć. Nawet przyjaźń dla samej przyjemności uznawana jest za korzyść. Brzmi płytko i kłóci się z poglądem, że przecież jednym z największych dóbr jest właśnie przyjemność. Również przyrównanie związku małżeńskiego do systemu państwowo - obywatelskiego, jest nie tyle płytkie ile absurdalne. Właśnie przez taki stereotyp ludzie stają się apatyczni. Bo przecież Arystoteles daje do zrozumienia, że w systemie moralnym nieważne są uczucia i nieważne są emocje, a jak już to trzeba je kontrolować. 
   "Etyka Wielka", "Etyka Eudemejska" i "O Cnotach i Wadach" mają być rozwinięciem "Etyki Nikomachejskiej" lecz autor tylko się powtarza tym, co zawarte w "... Nikomachejskiej". Owszem znajdziemy krótkie rozwinięcia, ale to wciąż to samo i zawartość może służyć do utrwalenia podziałów i opisów naszych postaw moralnych.
   Jeśli ktoś chce czytać te dzieła od deski do deski, niech przygotuje się na długą lekturę. Tym bardziej, jeśli czytaniu towarzyszyć będą rozmyślania i postanowicie zacząć od wstępów, plus skrupulatnie będziecie śledzić didaskalia. Bardzo ważna pozycja w dobytku filozofii, niestety mocno hamująca nas, jako ludzi.

Gatunek: Filozofia, Etyka
Rok: 1996
Wydawnictwo: Wydawnictwo Naukowe PWN

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz