Drugi odcinek literackiego serialu dla młodzieży o przygodach Erika Voglera jest chronologiczną kontynuacją pierwszej części - "Zbrodnie Białego Króla". Po zajściach w pierwszej części i nieudanym wyjeździe z ojcem do Nowego Jorku znienawidzona babcia Erika, w ramach rekompensaty i dla relaksu wnuczka, chcę go zabrać na wycieczkę do jednego z najdroższych włoskich kurortów - Celeste Aida. Długie niepotrzebne namowy Erika w końcu go przekonują. Jeśli błotne kąpiele i masaże mają go całkowicie rozluźnić, to może zapomnieć o obecności Berty Vogler. Było już ustalone, że skupi się na przyjemnościach, ale nikt go nie uprzedził, że pobytowi towarzyszyć będzie jeszcze dziwny sąsiad Berty - Albert Zimmer. A więc cała ekipa z pierwszej części, znowu razem. Zatem możemy spodziewać się, że zawsze będziemy towarzyszyć tej grupce detektywistycznej - Bercie - babci, niewytrzymującej przewrażliwienia wnuka, Albertowi - dziwnemu sąsiadowi Berty, posiadającemu szpiczaste zęby i pomarańczowe oczy, oraz Erikowi - spanikowanemu pedantowi, wpadającemu w sytuacje związane z tajemniczymi morderstwami.
O strachu Erika Voglera można się przekonać od pierwszego zapoznania z nim, lecz tym razem jego panika staje się przezabawna. Truchlenie i trzęsienie się z obawy przed grozą odkryć tym razem wyraźnie opisane. Chociaż miano detektywa przypadło Erikowi, zaskoczeniem dla Voglera i dla czytelnika okaże się analityczny i świetnie dedukujący umysł Alberta, który wydaje się bardziej zasługiwać dzięki temu na miano detektywa. Zauważmy więc, że strachajła Erik Vogler właśnie zyskał swojego spokojnego wspólnika Alberta Zimmera.
Każdą z głównych postaci poznajemy z nowych perspektyw. Albert okazuje się oczytany i romantyczny, Berta zalotna i znająca wpływowych ludzi, natomiast Erik... w sumie nic nowego nie pokazuje, poza swoją ogromną podatnością na strach. Trójka naszych bohaterów jest tak przezabawna, że nie da się ich nie lubić.
Jak sugeruje tytuł, głównym motywem tej części jest śmierć pewnej multimilionerki, w której śmierci prawie bierze udział Erik Vogler. Przygnieciony jej ciałem wchodzi nieświadomie w posiadanie czegoś, co chce odzyskać domniemany sprawca morderstwa. O śmierci kobiety dowiaduje się cały kurort, lecz nikt nie wierzy spanikowanemu Erikowi, gdyż ciało znika. Do Erika trafiają pogróżki, a żeby rozwikłać tajemnicze zabójstwo i zniknięcie zabitej, jedynymi wskazówkami są wisiorek z wizerunkiem bogini Wenus i zdjęciem chihuahua'y w środku, oraz słowo "Taormina", wypowiedziane przed śmiercią przez kobietę. Dochodzi do błędnych poszlak, a prawdziwi sprawcy znów są pod nosem.
Autorka nie zapomina wkleić do swej powieści smaczków kulturowych. Oczywistymi będą smaczki związane z Italią, czyli podstawowo mitologia rzymska i coś, do czego jednak trzeba samemu dotrzeć, bo być może nie każdy zna - aria "Napój Miłosny" Gaetano Donizettego i libretta Felice'a Romaniego z 1832 roku. Nawiązanie do tej arii jest przelotne, jednak warto wiedzieć, czym posługuje się młody romantyk Zimmer, do wyciągania istotnych lecz błędnych informacji. Przy okazji można naprawdę liznąć kawał kultury. Druga część serii o Eriku Voglerze tym razem skierowana w prostą stronę kryminalnego thrillera nie zubożała w elementy grozy, jednak więcej tu rozwiązywania zagadek. Za to, jak już wspomniałem, sam główny bohater jest aż sparaliżowany strachem.
Seria ta wydaje mi się mało rozpowszechniona wśród młodzieży, a może być dla nich doskonałą zabawą na deszczowy weekend, lub wakacyjny wypad... do kurortu! Najlepszymi lekturami są właśnie te, które możemy przeczytać w jeden dzień i które mają swe kontynuacje. Dzięki czemu nie tęsknimy za polubionymi bohaterami. Taką lekturą jest dla mnie seria "Detektyw Erik Vogler". A już dziś 25 maja 2020 - premiera trzeciej części przygód najbardziej wystraszonego detektywa.
Gatunek: Literatura Młodzieżowa / Kryminał z elementami grozy
Rok: 2019
Wydawnictwo: Akapit Press